wtorek, 6 marca 2012

Pech na dobre wpisany w moją naturę chyba, nie inaczej ech... :/

Witajcie wieczorkiem z dobrym, czy złym humorkiem hmm... ? No ja dziś miałam pecha prawie cały dzień, ach, no mówię Wam, masakra ;/ A zaczęło się od tego, że podpaliłam sobie niechcący rękę, nooo na serio heh... i się działo ;D  Zaczął płonąć woreczek foliowy, który wzięłam pospiesznie do ręki (głupota ludzka nie zna granic ;P), żeby go wyrzucić, a chyba Wam nie muszę mówić jak się zachowuje rozgrzany plastik... no właśnie i przykleił mi się do ręki i dalej się palił. Ja w popłochu i bólu wsadziłam rękę do zlewu i zalałam zimną wodą. Jednak mimo wszystko środkowy (tak środkowy, dokładnie heheh... :D) palec mam paskudnie poparzony :/ Dzięki Bogu i tak dobrze, że nie skończyło się to gorzej ufff... :/ Porobiły mi się potworne pęcherze, ale na szczęście się już zaczyna wszystko goić ;) Taki dzień miałam prawie cały, no może się nie podpalałam cały dzień, ale miałam też i inne niespodzianki. To leciało mi wszystko z rąk, to znów nic mi się nie udawało itd., itp Ach... przerąbane na prawdę :/ Dobrze, że dzień już dobiega końca, a jutro znów będę cieszyć się ze słońca :D Za to se dziś pojadłam fajnie (ale z umiarem oczywiście ;P) na pocieszenie ;P, bo jutro środa co oznacza znów post ;/ Ale dobrze jest jak jest, bo to będzie dla mnie silnej woli test heheh... :D Ale nie powiem, bo dzień skończył mi się bardzo ekstra, tzn. dlatego, że mąż kupił mi dobre winko i se troszku popiłam ;D Jutro nie wiem co oprócz postu mnie czeka i co pokaże czas, ale nie chcę martwić się na zapas ;) Zastanawiam się na jakąś muzą do posłuchania dla Was i chyba już coś mam fajnego, jak zwykle zresztą ;D To co żegnam się w takim bądź razie i mówię Wam do jutra moi kochani ;) Śpijcie dobrze :*
 














Trzymajcie się cieplutko ;) Życzę Wam miłych kolorowych snów i pozdrawiam radośnie myśląc nieustannie o wiośnie :D Niech Wam się aniołki śnią, takie małe i milusie, miłe senki do podusi :D Dobranoc :*




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz