
To co będę tu jutro, a teraz mówię pa :*
Blog ten jest poświęcony przede wszystkim rodzinom, a szczególnie rodzinom silnym miłością, czyli silnym Bogiem. Ale i też dla rodzin, którym brakuje tej miłości. I jak sama jego nazwa wskazuje dotyczy on Wiary, nadziei i miłości :) Wierzę, że każdy znajdzie tu coś dla siebie dlatego bardzo serdecznie zapraszam do odwiedzania i czytania ;) Radośnie i ciepło pozdrawiam wszystkich odwiedzających z darem modlitwy życząc Bożego błogosławieństwa na każdy dzień =) 😇😊😇

Dzieńdoberek ;D Mam nadzieję, że dobrze dziś spaliście, bo ja nawet, nawet, ale za krótko zdecydowanie, ale za to teraz jem śniadanie ;p Ja już w sklepie po chlebuś byłam po tym jak synka do przedszkola odprowadziłam :D Jak się idzie parkiem to po mimo, że jest tak paskudnie, że pod butem ci coś nie raz chlupnie, ale i tak jest przyjemnie i tak pomału wiosennie. Ptaszki już pięknie śpiewają i wiosnę właśnie witają. Już nie mogę się doczekać jak będzie troszkę cieplej, bo od razu będzie nam weselej ;D I tak jak szłam sobie tym parkiem to zastanawiałam się nad różnymi rzeczami, a przede wszystkim nad sobą i nad swoim życiem. No tak w końcu po to jest Wielki Post, żeby korygować w swoim życiu wszelkie niedociągłości, wyrównać braki w doszlifowaniu naszego sumienia i charakteru. I doszłam do takich wniosków, tak więc przede wszystkim zastanawiałam się nad przyczynami naszych smutków. Wprawdzie jest ich bardzo wiele, ale każdy powód, każda przyczyna od czegoś, jakoś, coś i gdzieś się to wszystko zaczyna. Nieraz z nudów sami sobie wymyślamy różne rzeczy, przez które się potem smucimy i z innymi się przez to kłócimy. Dąsamy się, czy obrażamy i tak w tm smutku długo trwamy. Trzeba się zastanowić, czy jest prawdą, a co nam się tak na prawdę tylko wydaje. I wracając do wczorajszego porannego mojego postu, chcę przypomnieć o wszelkiego rodzaju komunikatywności z drugim człowiekiem właśnie po to, żeby poznać prawdę, anie trwać w tej naszej domniemanej i stworzonej przez nasze "ja". Każdy człowiek jest inny, każdy z nas ma swoje tzw. "fisie", które są w znacznej mierze tolerowane przez ludzi, którzy nas kochają i my powinniśmy robić tak samo. Akceptować innych takimi jacy są i im pomagać :) Inne nasze smutki mają też głębsze podłoże emocjonalne i uczuciowe, nie kiedy niezależne od nas się tak dzieje, ale wtedy nie możemy jednak być z tym sami. Nawet jak spotka nas coś przykrego ze strony innych, czy nawet bliskich to nie wolno się absolutnie zamykać w sobie, bo wtedy jest jeszcze gorzej. Umiera w nas wtedy miłość do tego kogoś, gasną żarzące się jeszcze płomyczki jakiegokolwiek uczucia, a w zamian pozostaje pustka, niechęć, a w końcu obojętność, co moim zdaniem jest najgorsze uczucie z możliwych. Dlatego nie wolno za nic w świecie pielęgnować uczucia obojętności, ani go podsycać w żaden sposób, bo to do niczego nie prowadzi. Szczera, spokojna (może być głośna, ale żeby w ogóle była ;p) rozmowa jest jedynym antidotum na zatrucie sercowe wywołane wirusem żalu i smutku. Ja często miałam poczucie, że mnie odtrącano na każdym kroku (i to poczucie ciągle we mnie jest, bo nikt mi nie mówi, nie okazuje, że jest inaczej), ale to mam jeszcze z lat młodości, z lat szkolnych, a teraz no cóż inaczej się na to wszystko patrzy, ale też nie jest łatwo. I mimo, że jest się jakby doroślejszym i doświadczonym to tym bardziej jest trudniej. heheh, paradoks co nie... , a mogłoby się wydawać, że tak nie jest, ale niestety tak bywa w tym życiu ;p Na razie kończę i jak zwykle swój wierszyk zostawię, a teraz długo tu już nie zabawię ;p ![]()  | |
| Szczera rozmowa bardzo zbliża do siebie ludzi ;) |