środa, 16 maja 2012

Praca uszczęśliwia mimo wszystko ;) Dość ciężki, pracowity i męczący dzień, ale takie życie ;/

Moi kochani wieczorkiem ;) Nie udało mi się niestety wpaść tu rano, o jak wczoraj wspomniałam mam ostatnio dużo na głowie i nie znalazłam jakoś czasu ech...:/ No cóż jak obowiązki są tak trzeba je wykonać i nic się na to  nie poradzi niestety heh... ;/ Jestem zmęczona, ale nie jest źle :D Wyżyłam się dziś na ogródku przy grządkach, bo mnie znów teściowa wkurzyła ech... Jej jak ona to potrafi, ale i tak mam mniej nerwów i to chyba po tych naukach tego misjonarza ;) Tak, dosłownie to mnie jeszcze trzyma i nie jestem aż tak wściekła choć i tak mnie teściowa zeźliła, bo ona jest w tym mistrzynią heh, nawet zmarłego by wskrzesiła swoim zachowaniem ;) Zawsze mi mówi, mi że źle robię, że krzywdzę dzieci, że to co robię jest niedzisiejsze i takie tam. Dziś kazała mi wszystko rzucić i założyć dzieciom kapcie, bo ona nie może patrzeć jak biegają na bosaka, ech... normalnie ręce opadają, że szkoda gadać. Ona już chyba najwyraźniej zapomniała jak się dzieci wychowuje i jakie to jest trudne zadanie, a tym bardziej w dzisiejszych czasach... Będzie mi mówić jak mam postępować z moimi dziećmi, ja rozumiem, że każdy chce poradzić, ale ona nie ma w ogóle pokory i to mnie bardzo u niej irytuje. Doceniam bardzo rady innych, ale tych, którzy coś w życiu osiągnęli z pokorą, którzy potrafią się przyznać do błędu i chcą wysłuchać innych, ale i którzy też szanują innych. Teściowa w życiu bardzo mało przepracowała i tylko ją usprawiedliwia to, że straciła męża i dostała zaraz potem wylewu :/ Ja wszystko rozumiem i żal mi jej z tego powodu, ale ona najwyraźniej uznaje, że skoro tyle w życiu przeszła to może już wszystko i może innych ustawiać, no kompletny brak pokory ech... masakra normalnie ;/ Ale mam to szczerze w nosie i będę żyła tak jak do tej pory, czyli z zasadami i cieszę też się, że mój mąż jest dla swej mamy ostrzejszy, że czasem ją ustawi do pionu ;) Zawsze mam przez nią stres i potem to odchorowuje ech... :/ Nikomu się nie przyznałam, ale wczoraj też mi się zrobiło słabo i bałam się, że przewrócę się. Wiem, że muszę iść do lekarza i nawet dziś chciałam pójść, ale nie widziałam pani doktor, więc spróbuję jutro i zapytam się co i jak. Dziś też dała mi w kość ta praca w ogrodzie przy grządkach, ale niestety nikt tego za mnie zrobi i dobrze, że miałam do "pomocy" małych moich pomocników hehe, wymiatali z grabiami jak trzeba ;D I tak właściwie jakoś minął mi ten dzień  na szczęście się skończył i zaraz do łóżeczka czas pójść ;D Ok to ja kończę w takim bądź razie życząc Wam cudownej, spokojnej nocki jak i kolorowych snów ;D Pozdrawiam radośnie i ciepło przytulając mocno do serduszka, zostawiając buziaki :*Dobranoc moi kochani i do zobaczenia jak zwykle jutro. Ma nadzieję, że chociaż pogoda będzie o wiele lepsza niż dzisiejsza ;) 

Ach i jeszcze na dobranoc małe co nieco 
dla fanów "Zmierzchu" ;]