poniedziałek, 5 marca 2012

Obojętność człowieka na drugą ososbę zabija w nim jego wrażliwość i miłość... niestety... :/ :(

Moi kochani ;) Dziś znów mamy poniedziałek i znów od początku cały bałaganek ;D Ale taka kolej rzeczy i musimy jakoś żyć niestety ;p Ja dziś tradycyjnie jak to w Poście o chlebie i o wodzie, ale jakoś nie myślę o głodzie ;) Słoneczko pięknie świeci , a ja postanowiłam zabrać się za wiosenne porządki, bo tak jakoś mnie energia naszła. Podobno jest tak, że jak się mniej je to się ma więcej energii, a jak się pości to się jest żwawszym i myślenie się poprawia. To się akurat u mnie sprawdza heheh.... ;D Już byłam dziś w sklepie z chłopakami i teraz po moim "śniadanku" tj. po bułce grahamce i szklance wody, zabieram się zaraz do roboty ;) I po mimo, że źle dziś spałam, bo mój synek starszy obudził mnie hmm... o 3:20 (ciekawe, co nie, bo u nas to chyba innej godz.nie ma w zegarku w środku nocy, tylko zawsze musi być ta 3 w nocy grrr... ;>), bo zwymiotował biedny. Dlatego nie dałam go dziś do przedszkola i może dopiero pójdzie w środę. Teraz położyłam ich obu spać, a ja mam przynajmniej spokój :D Dziś, a dokładniej od wczoraj wieczorem rozmyślałam tak w ogóle o ludziach i obojętności w stosunku do innych, no i dlatego napisałam ten mój wiersz, o którym Wam wczoraj wspomniałam ;D Ale skąd się bierze ta obojętność hmm... ? Ja myślę, że z braku szczerości w kontaktach i relacjach między ludźmi, albo też strach i wstyd przed drugą osobą, aż w końcu dochodzi do martwicy uczuć jak się jest zbyt długo w takim trwaniu w milczeniu. To jest absolutnie nie dobre, nie tędy droga !!! :/ Lecz wiem jedno, że obie strony muszą tego bardzo chcieć, bo jeśli tylko jedna to i tak nic z tego nie wyjdzie, bo tak się nie da niestety :/ Tak sobie porozmyślałam i wiem, że i Wy macie podobne zdanie do mojego ;) A teraz zapowiedziany wiersz ;D

Obojętność na drugą osobę
to krzyk, smutek duszy i serca :(
Myśl na dziś: OBOJĘTNOŚĆ NA DRUGIEGO CZŁOWIEKA, MIŁOŚĆ NA DROBNE KAWAŁKI SIEKA. CZY BĘDZIE JESZCZE KIEDYŚ DOBRZE, CZY DASZ MI UKOJENIE MÓJ BOŻE? POWIEDZ MI DLACZEGO TO TAK BARDZO BOLI, DLACZEGO GDY CIERPIĘ CZAS PŁYNIE POWOLI? KIEDY MI TEN BÓL W KOŃCU MINIE, CZY DOPIERO WTEDY, GDY MIŁOŚĆ WE MNIE ZGINIE? NIE POZWÓL BOŻE ŻEBY TAK SIĘ STAŁO, NIE POZWÓL PRZYJACIELU, ABY WCIĄŻ BOLAŁO. DUSI W GARDLE Z OCZU PŁYNĄ ŁZY, JEDYNĄ I NIEZAWODNĄ MIŁOŚCIĄ JESTEŚ BOŻE TY. KIEDY BLISKA OSOBA MNIE ZOSTAWI, WIEM, ŻE TY BOŻE NIE ODEJDZIESZ. I W KAŻDYM MYM SMUTKU, ŻALU ZAWSZE PRZY MNIE BĘDZIESZ. (~ anonim A.~)


 
To co kochani, ja już pędzę, lecę, bo obowiązki wzywają ;/, ale przyjdę tu jak zwykle wieczorkiem i z dobrym humorkiem, chyba ;/ ;p To do zobaczenia Pa ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz