środa, 28 marca 2012

Coś i tak wisi w powietrzu, czuję to, czuję wręcz, że się to potęguje :/ Ale gdy jest WIARA, NADZIEJA I MIŁOŚĆ, to wszystko układa się w jedną całość ;)

Witajcie kochani ;) Jak się macie  i czy jesteście wyspani? Bo jak tak to świetnie :) Ja źle sypiam ostatnio, ale to szczegół, czuję się jakoś niepewnie i czuję, że coś wisi w powietrzu od dłuższego czasu i boję się czegoś, tego co się może wydarzyć wkrótce. Sama już nie wiem co mam o tym wszystkim myśleć, ale ma od dłuższego czasu jakieś dziwne lęki, ale może to tylko takie tam nic nie znaczące. Pożyjemy zobaczymy ;/ W każdym bądź razie trzeba trwać zawsze w WIERZE, NADZIEI I MIŁOŚCI, a wszystko inne będzie nam przydane ;) Na dziś mam dla Was małe opowiadanko właśnie o wierze, nadziei i miłości i życzę Wam miłej lektury jak zwykle :D To trzymajcie się cieplutko i do zobaczenia wieczorem ;) Pa ;) Radośnie i ciepło pozdrawiam, radość serca i buziaki Wam zostawiam :*

Wiara czyni cuda, więc
trzeba wierzyć, że się uda.

~ Ks. Jan Twardowski ~

 Wiara, nadzieje i miłość - trzy święte siostry, zawsze razem. Co to znaczy kochać? Kochać to nie znaczy tylko tęsknić, wzdychać, mówić gładkie słowa, żyć gorączką serca, ale także cierpieć, zapominać o sobie, żyć dla drugiego, dźwigać ciężar współżycia na co dzień. Kochać to również widzieć Jezusa w drugim człowieku: albo radosnego w życiu w świętych, albo cierpiącego w życiu ludzi niedobrych.
     Czy można wierzyć w Boga, a jednocześnie nie kochać ludzi i nie mieć nadziei? Jeżeli ktoś mówi, że wierzy w Boga, a nie kocha ludzi i nie ma nadziei - jego wiara jest tylko złudzeniem. Czy można mieć nadzieję, ale nie wierzyć w Boga i nie kochać? Jeśli ktoś nie wierzy w Boga i nie kocha, żyje tylko rozpaczą. Nadzieja jest złudna. Niektórym się wydaje, że można kochać, nie wierząc w Boga i nie mając nadziei.
     Opowiadał pewien narzeczony: Jestem niewierzący. Kocham narzeczoną, ale nie wierzę, że jest Bóg. Nie mam żadnych nadziei na życie wieczne. Po prostu kocham tę dziewczynę.
     Czy kochał naprawdę? Kochał miłością doczesną, przemijającą, ludzką, zmysłową. Co będzie z jego miłością, jeśli dziewczyna odejdzie? „Kto kocha, chce widzieć choć cień postaci” (Norwid). Ukochany nie może nagle stać się prochem. Czy matka po śmierci staje się tylko popiołem? Dziecko szuka jej w wieczności. Miłość prawdziwa prowadzi do wiary.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz