„Ślady na piasku”
Śniło mi się pewnej nocy, że chodziłem nad morzem z moim Panem. Nagle zauważyłem, że przed moimi oczami stanęły, jak smuga światła, obrazy mojego życia. Wydawało mi się, że w każdym okresie mego życia, odkryłem ślady czterech stóp na piasku, dwie stopy należały do mnie a drugie dwie do mojego Pana. Gdy wreszcie ostatni ślad fragment przesunął się przede mną, obejrzałem się i stwierdziłem, że często tylko ślady dwóch stop były widoczne na piasku. Te odciski kroków przedstawiały najtrudniejsze fazy mojego życia. To mnie zdziwiło i dlatego skierowałem do Pana pytanie: -“Kiedy Ci wtedy wszystko, co miałem oddałem, aby pójść za Tobą - powiedziałeś, że będziesz zawsze przy mnie. Ja jednak zauważyłem,że w najbardziej przykrych i trudnych sytuacjach mego życia były tylko ślady dwóch stop na piasku. Dlaczego opuściłeś mnie akurat wtedy,gdy tak bardzo potrzebowałem Twej pomocy?” A Pan chwycił mnie za rękę i rzekł: - „Najmilsze dziecko wiesz, że cię kocham, nigdy nie byłeś sam, nigdy cię nie opuściłem, szczególnie wtedy, gdy cierpiałeś i nawiedzały cię krzyże. Tam, gdzie ujrzałeś ślady tylko jednych stóp w piasku, to ja nosiłem ciebie na moich ramionach.”
Śniło mi się pewnej nocy, że chodziłem nad morzem z moim Panem. Nagle zauważyłem, że przed moimi oczami stanęły, jak smuga światła, obrazy mojego życia. Wydawało mi się, że w każdym okresie mego życia, odkryłem ślady czterech stóp na piasku, dwie stopy należały do mnie a drugie dwie do mojego Pana. Gdy wreszcie ostatni ślad fragment przesunął się przede mną, obejrzałem się i stwierdziłem, że często tylko ślady dwóch stop były widoczne na piasku. Te odciski kroków przedstawiały najtrudniejsze fazy mojego życia. To mnie zdziwiło i dlatego skierowałem do Pana pytanie: -“Kiedy Ci wtedy wszystko, co miałem oddałem, aby pójść za Tobą - powiedziałeś, że będziesz zawsze przy mnie. Ja jednak zauważyłem,że w najbardziej przykrych i trudnych sytuacjach mego życia były tylko ślady dwóch stop na piasku. Dlaczego opuściłeś mnie akurat wtedy,gdy tak bardzo potrzebowałem Twej pomocy?” A Pan chwycił mnie za rękę i rzekł: - „Najmilsze dziecko wiesz, że cię kocham, nigdy nie byłeś sam, nigdy cię nie opuściłem, szczególnie wtedy, gdy cierpiałeś i nawiedzały cię krzyże. Tam, gdzie ujrzałeś ślady tylko jednych stóp w piasku, to ja nosiłem ciebie na moich ramionach.”
Do zobaczenia wieczorkiem i niech Wam słoneczko pięknie świeci :*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz