Ta piosenka to też jedna z moich ulubionych. Ach... przecież co ja mówię, bo same tu moje ulubione wrzucam heheh... ;p Żegnam się już pomału i życzę kolorowych snów :) Dobranoc ;) Do jutra ;]
Blog ten jest poświęcony przede wszystkim rodzinom, a szczególnie rodzinom silnym miłością, czyli silnym Bogiem. Ale i też dla rodzin, którym brakuje tej miłości. I jak sama jego nazwa wskazuje dotyczy on Wiary, nadziei i miłości :) Wierzę, że każdy znajdzie tu coś dla siebie dlatego bardzo serdecznie zapraszam do odwiedzania i czytania ;) Radośnie i ciepło pozdrawiam wszystkich odwiedzających z darem modlitwy życząc Bożego błogosławieństwa na każdy dzień =) 😇😊😇
sobota, 3 marca 2012
Mieszane uczucia, jak w mix-plusie, z tym, że na minusie :/
Ta piosenka to też jedna z moich ulubionych. Ach... przecież co ja mówię, bo same tu moje ulubione wrzucam heheh... ;p Żegnam się już pomału i życzę kolorowych snów :) Dobranoc ;) Do jutra ;]
Tak ... klamka w końcu zapadła ;/ Trzeba się otrząsnąć, żyć dalej i iść do przodu ;)
Witam Was kochani cieplutko i radośnie ;) Już ptaszki wesoło ćwierkają o wiośnie, a słonko pięknie świeci i weselą się nie tylko dzieci :D Tak, tak jest dziś pięknie po prostu i tak przyjemnie, że chce się żyć :D Dosłownie kochani, postanowiłam żyć dalej ;/ Śmiesznie brzmi, ale taka jest prawda, bo zdecydowałam, że już więcej się nie zadręczać "tą" sytuacją, bo nie ma najmniejszego sensu, a co ma być to i tak będzie. Czasem mam wrażenie, ze sobie coś uroiłam, że za dużo sobie myślę i
wyobrażam, ale taka już jestem i to jest mój słaby punkt niestety ;/ Dlatego postanowiłam z tym skończyć i się w końcu pozbierać i z podniesioną głową żyć dalej. Tak dalej nie umiem żyć więc daje se spokój, a jak się zdarzy coś to się wtedy będę zastanawiać. Może też tak być, że za bardzo się nastawiłam na coś i teraz po prostu czuję się zawiedziona i dlatego właśnie postanowiłam spasować :/ Nie mówię, że się już całkowicie poddałam, ale przestałam już tak o tym intensywnie myśleć, bo mnie to zżerało od środka i nie dawało mi spokoju :/ Teraz przynajmniej zaczynam popuszczać i może właśnie przez to, że "poszczę" to udało mi się inaczej na to wszystko patrzeć i poluzować. I wiecie co, wczoraj jeszcze mnie dusiło i płakałam, ale dziś po mimo, że mnie w mostku jeszcze boli to czuję się lepiej. Najgorsze jest zawsze to czekanie, że coś się stanie i ta świadomość, że nie wiesz, czy w ogóle coś się wydarzy. Nie cierpię trwać w takich sytuacjach, bo się spalam wewnętrznie, bo nie wiem jaki mam grunt pod nogami, a ta niepewność jest dobijająca. No cóż nareszcie się zaczynam uwalniać i może tak właśnie miało być, może tak właśnie jest normalnie, a to co było, to było tylko moim marnym wyobrażeniem o tym jak to miało wszystko wyglądać, które mijało się z rzeczywistością. Najwyraźniej to już zrozumiałam, a jak zdarzy się coś miłego to to po prostu przyjmę i będę się z tego cieszyć :D To co w takim bądź razie zmykam do obowiązków, bo praca jest dobra na wszystko ;D Trzymajcie się cieplutko, a wiersz mój już dodaję tak jak zawsze zresztą ;)
Prawdziwy przyjaciel poczeka zawsze i jest cierpliwy :] |
Myśl na dziś: KIEDY PRZYJACIEL NA CIEBIE CZEKA IDŹ DO NIEGO SZYBKO, NIE ZWLEKAJ, ON MA DLA CIEBIE SERCE ZAWSZE OTWARTE I CIEPŁE SERDECZNE RĘCE ROZWARTE. CZEKA TAK ZAWSZE NA CIEBIE, ŻEBY DOBRE SŁOWO CI POWIEDZIEĆ. ŻEBY CZUĆ SIĘ ZAWSZE WYJĄTKOWYM I DO WALKI Z PRZECIWNOŚCIAMI GOTOWYM. ŻEBY ŻYĆ PEŁNIĄ ŻYCIA I OSIĄGNĄĆ TO CO MASZ DO ZDOBYCIA. (~ anonim A.~)
Teraz już zmykam i wrócę tu wieczorkiem jak uporam się z porządkiem heheh... ;P To na razie pa i do zo :*
Subskrybuj:
Posty (Atom)