niedziela, 18 marca 2012

Tak piękna i słoneczna niedziela, że aż żyć się zachciewa :D

Witajcie kochani w niedzielę słoneczną i ciepłą. Przynajmniej tak jest u nas, no po prostu bombastycznie :D A skoro jest świetna pogoda, to tak jak wczoraj powiedziałam, tak dziś robimy sobie grilla, bo trzeba jakoś spędzić tak pięknie zaczętą niedzielę i jakoś pięknie ją zakończyć co nie :D Dlatego dziś nie będę się rozpisywać, bo muszę przecież skorzystać z tak pięknego dnia ;D Zostawię Wam dziś znowu jakieś opowiadanie o "Złej kobiecie", taka mała refleksja jako, że jest Wielki Post, to akurat pasuje ;) To co ja znikam na razie i będę wieczorkiem, a ja życzę Wam miluniej i spokojnej niedzieli i niech Wam się buzia weseli ;D Do zobaczenia :) Pa :) Radośnie, ciepło pozdrawiam i buziaki zostawiam :* Przytulam mocno do serducha i mam uśmiech od ucha do ucha :D Trzymajcie się cieplutko i  wypoczywajcie ;) 

Bądź pełen miłości dla ludzi
A nie będziesz się smucić.
(~ anonim A.~ )
Gdzieś i kiedyś żyła sobie pewna kobieta. Była to zła kobieta. Przez
całe swoje życie nikomu nie uczyniła nic dobrego. Przyszedł jej czas,
umarła. 
Diabły zabrały ją do piekła i wrzuciły w morze ognia. Jej anioł stróż
stał i patrzył. Zastanawiał się, czy rzeczywiście nie spełniła w swoim
życiu ani jednego dobrego czynu. A może jednak coś zrobiła, co zasługuje
na uwagę, o czym mógłby donieść dobremu Bogu? I przypomniał sobie
anioł, że pewnego wiosennego dnia dała ze swego ogrodu żebrakowi wątłą
cebulkę. Jest to przecież dobry uczynek. Z taką dobrą nowiną poleciał do
Pana Boga. Weź więc tę cebulkę, podaj ją tej kobiecie i za nią
wyciągnij z morza ognia. Jeśli się jednak cebulka przerwie, to musi ona
tam pozostać - zadecydował Pan Bóg. Poleciał anioł do owej kobiety,
podał jej cebulkę i ciągnie, najpierw bardzo ostrożnie i delikatnie,
potem trochę pewniej i silniej. Wszystko przebiegało bardzo pomyślnie.
Kobieta wynurzała się już prawie z morza ognia, ale właśnie wtedy
zauważyli to jej towarzysze niedoli. Oni również chcieli wydostać się z
tego miejsca. Zaczęli się jej chwytać. Wiemy, że była to zła kobieta.
Dlatego kopała tych, którzy garnęli się do niej, wolną ręką odpychała
ich od siebie. Wołała przy tym: To przecież jest moja cebulka, a nie
wasza! Anioł jest mój, a nie wasz! Kiedy tak krzyczała i odpędzała
najbliższych od siebie, być może zbyt gwałtownie się poruszyła, bo
cebulka się przerwała, a ona spadła z powrotem do morza ognia.
Anioł zapłakał i odleciał.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz